czwartek, 8 września 2011

Leczo z pomidorków koktajlowych

Bardzo lubię jeść późnym latem leczo, kiedy można wykorzystać dojrzałe na słońcu pomidory oraz wyjątkowo słodką paprykę. Mam wówczas wrażenie jakbym jadła coś wyjątkowego, a jest to proste i zwykłe leczo. W tym roku zasypały mnie pomidorki koktajlowe i takie leczo jemy bardzo często.
Zauważyłam, że często w przepisach dodaje się bulionu do lecza, ja go nie dodaję, gdyż pomidorki koktajlowe są wyjątkowo wodniste. W czasie gotowania narobi się dość płynu, iż nie ma potrzeby dolewać wody czy bulionu. Jeśli nie korzystam z pomidorków koktajlowych, to nie wybieram pomidorów tych mięsistych. Uważam, że najlepiej smakuje leczo, które ma naturalny płyn z warzyw.


Składniki:
600 g pomidorów koktajlowych
300 g papryki czerwonej
300 g kiełbasy
3 cebule
1 mała cukinia
2-3 ząbki czosnku
sól, pieprz, papryka słodka, majeranek
Paprykę oczyścić z gniazd nasiennych i pokroić w kostkę. Cebulę obrać i pokroić w grubą kostkę. Pomidorki koktajlowe umyć i pokroić na połówki. Kiełbasę pokroić w kostkę. Cukinię obrać i również pokroić w kostkę. Do garnka z grubym dnem wrzucić kiełbasę i podsmażyć, bez tłuszczu, jeśli kiełbasa jest dość tłusta, jeśli nie to wcześniej wlać trochę oleju. Następnie dodać cebulę i poczekać, aż się lekko zeszkli. Wrzucić pomidorki koktajlowe i paprykę. Czosnek przecisnąć przez praskę lub drobno posiekać i dodać do reszty. Gotować pod przykryciem ok 30 min. Na koniec dodać cukinię i przyprawić do smaku solą, pieprzem, majerankiem i słodką papryką w proszku. Gotować jeszcze dalej pod przykryciem przez ok 10 min. Podawać z pieczywem.

3 komentarze:

  1. Zazdroszczę Ci tego zasypu pomidorkami koktajlowymi;)

    OdpowiedzUsuń
  2. wspaniale prezentujące sie leczo - z koktajlowymi nigdy nie jadłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję Panno Malwino i Shy za komentarze.
    Pomidory zwykłe u mnie w ogrodzie ciągle chorowały i całkiem zrezygnowaliśmy z ich uprawy, aż ze cztery lata temu przeczytałam, że pomidory koktajlowe są odporne na zarazę ziemniaczaną i od tego czasu sadzę je w ogrodzie i latem mam "klęskę urodzaju".

    OdpowiedzUsuń