niedziela, 24 lutego 2013

Rożki migdałowe

Ostatnio obijam się jeśli chodzi o gotowanie i pieczenie. Tym razem chciałbym Wam zaprezentować moje rożki migdałowe z nutą wanilii. Upiekłam je jeszcze przed świętami, wraz z innymi ciasteczkami. Wyszły bardzo kruche i teraz to już tylko zdjęcie i wspomnienia po nich zostały, bo już nie ma nawet okruszka.



Składniki:
100 g migdałów
250 g mąki
200 g masła
80 g cukru pudru
2 żółtka
1 cukier migdałowy
1 cukier waniliowy

Do posypania:
cukier puder

Migdały sparzyć i obrać ze skórki, następnie zmielić. Migdały wymieszać z mąką, cukrem i cukrami waniliowym oraz migdałowym. Masło rozdrobnić i posiekać z wcześniej przygotowaną mieszanką suchych składników, dodać żółtka i wyrobić ciasto ze wszystkich składników, można dodać jeszcze łyżeczkę esencji migdałowej. Ciasto schłodzić w lodówce przez co najmniej 30 minut. Następnie schłodzone ciasto rozwałkować na cienki placek i literatką lub kieliszkiem wycinać rożki albo w rękach formować rożki. Ciasteczka układać na wyłożonej papierem lub matą silikonową blasze i piec 10-12 min na złoty kolor w temp 180 stopni C. Po wyjęciu z pieca posypać każdy rożek cukrem pudrem.

niedziela, 17 lutego 2013

Wyjście na sushi do Arigato w Gliwicach

Tym razem wpis będzie troszkę inny, bo to nie jak przygotowywałam potrawę, ja tylko jadłam. We czwórkę wybraliśmy się do Gliwic, do baru sushi "Arigato". Było to moje pierwsze zetknięcie z tą formą japońskiej kuchni. Jechałam ze sporą obawą. Kuchnie chińską uwielbiam i mogłabym ją jeść na okrągło. Za to jeśli chodzi o sushi obawiałam się, czy mi to będzie smakowało. Tym bardziej, że porcje sushi nie należą do tanich. Nie ma się co dziwić cenie, gdy weźmiemy pod uwagę wykorzystywanie świeżych składników i ich koszt. 
Mogę teraz z czystym sumieniem napisać, że jestem zachwycona sushi i jeśli będzie okazja, to znów pojadę i z przyjemnością zjem. Zaskoczyła mnie sytość tej potrawy, bo na pierwszy rzut oka są to takie małe kawałeczki, a po zjedzeniu kilku człowiek jest najedzony. Myślałam, że zjem kilka i dalej będę głodna, zaznaczam, że z domu jechałam po śniadaniu i trochę pochodziliśmy po Gliwicach. Do baru sushi "Arigato" trafiliśmy po południu i był to dla nas obiad.  W planie miałam zatrzymanie się po drodze do domu gdzieś na kebaba, albo coś podobnego.  Obawy okazały się niepotrzebne i jeszcze okazało się, że nie zjedliśmy wszystkiego, a resztę dostaliśmy do domu na wynos.  
Pokazane poniżej porcje są na wie osoby, nasza była ta z pierwszego zdjęcia. Każdy ma swój mały talerzyk, małą miseczkę na sos sojowy i pałeczki. Każdy kawałek sushi wkładamy do niewielkiej ilości sosu sojowego i zjadamy.  Dla amatorów ostrego jedzenia podawane jest wasabi (to zielone na talerzu). Natomiast to różowe to nie łosoś, tylko marynowany imbir, mi bardzo smakował, choć pozostali określili zgodnie, że smakuje jak mydło.
Do jedzenia dostaliśmy pałeczki i uważam, że dobrze, bo nie wyobrażam sobie jeść sushi widelcem. W domu próbowałam i mi nie wychodziło, poszłam po pałeczki i od razu lepiej się jadło. Jak dla mnie bardzo prosto je się pałeczkami i nigdy nie miałam z tym problemu.

  

 

piątek, 1 lutego 2013

Ciasteczka pistacjowe

Kruche ciasteczka pistacjowe są wspaniałym poczęstunkiem dla wielbicieli pistacji. Zawsze przepadałam za pistacjami i to było moje drugie podejście do pistacjowych ciasteczek. Według poniższego przepisu wyszły mi rewelacyjne ciasteczka, bardzo kruche i bardzo smaczne.
Za pierwszym razem parę lat temu skorzystałam z innych proporcji składników i ciasteczka wyszły bardzo twarde. Powędrowały do pudełeczka metalowego z nadzieją, iż z czasem zmiękną. O pudełku zapomniałam i znalazłam je po roku gdy potrzebowałam pudełko na świąteczne ciasteczka, okazała się, że nadal są twarde jak skała, zasiliły kosz na śmieci. Za to tym razem ciasteczka zostały zjedzone co do jednego.



Składniki:
200 g pistacji w łupinkach
150 g masła
200 g mąki
75 g cukru
1 żółtko
1 cukier waniliowy
Do ozdoby:
likier z 1 białka i cukru pudru
100 g pistacji

Pistacje obrać z łupinek, namoczyć w gorącej wodzie, obrać ze skórki jak migdały i zmielić. Wymieszać mąkę, pistacje, cukier i cukier waniliowy, dodać masło i nożem posiekać. Następnie dodać żółtko i wyrobić ciasto. Można dodać szczyptę zielonego barwnika spożywczego w proszku, dla uzyskania zielonego koloru. Ciasto włożyć na 30 min do lodówki. Schłodzone ciasto rozwałkować i wycinać foremkami ciasteczka. Piec piekarniku w nagrzanym do 180 stopni C około 10-12 min. 
Po ostudzeniu  ciasteczek przygotować lukier z białka i cukru pudru, można tu również dodać minimalną ilość zielonego barwnika spożywczego dla uzyskania koloru. Pistacje obrać z łupinek namoczyć w gorącej wodzie obrać ze skórki i pokroić w kostkę. Na każde ciasteczko nałożyć kleks lukru i kilka kosteczek pistacji.