sobota, 27 sierpnia 2011

Żeberka w miodowej marynacie

Przedstawiam kolejny przepis na żeberka. Tym razem obiad robiłam do spółki z mamą. Rano przed pracą pokroiłam żeberka i zalałam przygotowaną wcześniej marynatą (skorzystałam z marynaty z tej strony), wstawiłam do lodówki i zostawiłam mamie instrukcję jak ma gotować. W pracy odbieram telefon z domu: Słuchaj to tak okropnie śmierdzi, to chyba było stare mięso co kupiliśmy, może zrobimy jajka sadzone na obiad. Udało mi się przekonać, że mięso nie było stare i tylko ocet w marynacie ma taki zapach. Parę minut przed końcem pracy znowu dzwoni telefon z domu, odbierając już się zastanawiam co się znów stało. Uprzejmie mnie powiadomili, że nie mogli wytrzymać i już zjedli żeberka, bo wyszły bardzo smaczne i nie mogli wytrzymać, a mi tylko parę na talerzu zostawili. Dobrze, ze chociaż coś zostawili i mogłam skosztować. :)


Składniki:
1,2 kg żeberek
olej
marynata:
3 łyżki miodu
3 łyżki sosu sojowego
2 łyżki octu winnego
2 łyżki wódki
1 łyżka musztardy
2 ząbki czosnku
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka słodkiego sosu chili
Żeberka umyć i pokroić na kawałki, szerokości na jedną kostkę, włożyć do miski. Czosnek obrać, wrzucić do blendera i zmiksować na drobno, dodać pozostałe składniki marynaty i wymieszać. Marynatą polać kawałki żeberek i wstawić na minimum godzinę do lodówki, a najlepiej na dłużej. Na patelni rozgrzać olej. Żeberka odsączyć z zalewy i proszę się nie zrażać zapachem octu. Podsmażyć żeberka na patelni ze wszystkich stron przez 5 min, następnie zalać marynatą i gotować pod przykryciem przez 1-1,5 godziny w zależności jak duże mamy kawałki. Można podawać. U mnie były z ryżem i surówką.


8 komentarzy:

  1. Moje pierwsze skojarzenie jak zobaczyłam zdjęcie było takie, ze wygląda jak kwiatuszek albo rozgwiazda :) Fajne!

    OdpowiedzUsuń
  2. przyznam, że nigdy nie jadłam mięsa w miodowej marynacie... właśnie uświadomiłam też sobie, że chyba tylko 2 razy w życiu jadłam żeberka :O

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam takie żeberka, a sama jeszcze nie robiłam :) Z pewnością wrócę po przepis, ku uciesze domowego mięsożercy ;) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja jadłam ale tylko kurczaka w miodowej marynacie,żeberek jeszcze nie,,super ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. moja ulubiona marynata!
    najlepsze są z grilla xd

    http://www.karmel-itka.blogspot.com
    http://slodkakarmel-itka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Zabawna historia, a marynata mi się bardzo podoba:) Ostatnio zrobiłam żeberka w pikantnej marynacie, ale także z dodatkiem miodu i wtedy się okazało, że lubię jednak żeberka!

    OdpowiedzUsuń