Nie ma nic bardziej obłędnego jak zielone babeczki. Piękny zielony kolor muffinek uzyskałam dzięki esencji smakowej "Zielona miętówka" firmy Biowin. Jak dla mnie smak też miały bardzo ciekawy, gdyż bardzo lubię połączenie mięty i czekolady. Długo szukałam esencji miętowej, gdyż nigdy do mnie nie przemawiało, żeby do ciasta dawać krople miętowe. Esencję znalazłam w sklepie dziale akcesoria winiarskie. Od razu zrobiłam zapas i kupiłam trzy buteleczki, będzie na zaś.
Składniki:
1 3/4 szklanki mąki
3/4 szklanki cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody
100 g czekoladowych groszków
1 jajko
1/2 szklanki mleka
1/3 szklanki oleju
1 łyżeczka esencji miętowej
Suche składniki czyli mąkę, cukier, proszek do pieczenia i sodę wymieszać razem. Mokre składniki czyli jajko, mleko, olej i esencję miętową wymieszać i wlać do suchych składników, dodać groszki czekoladowe lub pokrojoną na drobne kawałki czekoladę. Wszystkie składniki wymieszać. Formę na muffinki wyłożyć papilotkami i nałożyć ciasto. Piec 20 min w temp 200 stopni C.
Miętowe mówisz? Trzeba będzie spróbować
OdpowiedzUsuńJutro wybieram się na większe zakupy więc rozejrzę się za miętowym specjałem :)
Muffiny wyglądają kusząco :)
Ja zjadam i wypijam wszystko co miętowe:) ale esencji miętowej nie spotkałam, gdzie kupiłaś ?
OdpowiedzUsuńEsencję trafiłam w Auchan
OdpowiedzUsuńale numer, świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńależ musiały smakowac orzeźwiająco ;]
http://www.karmel-itka.blogspot.com
http://www.slodkakarmel-itka.blogspot.com
Nie słyszałam nigdy o takiej esencji. Bacznie będę się rozglądać na kolejnych zakupach;)
OdpowiedzUsuńMmmm.... poezja! :)
OdpowiedzUsuńmietowe... zapowada sie ciekwie:)
OdpowiedzUsuńTakie połączenie mięty i czekolady jest świetne! Bardzo smakowita propozycja :)
OdpowiedzUsuńAvelinko, muszę szybko opuścić tę stronę, bo mi ślinka ścieka na klawiaturę. Pyszności.
OdpowiedzUsuń