środa, 2 marca 2011

Karkówka pieczona

Najgorzej jest gdy nie ma pomysłu co zrobić na obiad. Tym razem wykorzystałam karkówkę. Spory kawałek mięsa zamarynowałam i upiekłam. Mam dzięki temu porcje na trzy obiady. Godziny pracy nie pozwalają mi na długie stanie przy kuchni, a rodzina chce jeść, więc w wolne dni przygotowuję większy kawałek mięsa i od razu mamy co jeść, a resztę mrożę, będą potem mieli co wyciągnąć gdy mnie nie ma.
Pieczoną karkówkę w takim połączeniu smaków robiłam po raz pierwszy i na wyczucie. Połączenie różnych ziół z czosnkiem i musztardą dało wyśmienity smak mięsa. Wykorzystałam tu rzadko używany w kuchni cząber i dzięki niemu mięso miało troszkę inny smak niż zwykle. Zaraz o obiedzie wzięłam kartkę i spisałam składniki, żeby o niczym nie zapomnieć.


Składniki:
1 kg karkówki

marynata:
1 łyżka musztardy Dijon
3-4 ząbki czosnku
1/2 łyżeczki majeranku
1/2 łyżeczki słodkiej papryki
1/2 łyżeczki cząbru
1/2 łyżeczki ziół prowansalskich
2 łyżki oleju
1 łyżka sosu sojowego
sól , pieprz,

ewentualnie:
100 ml śmietany 30%

Karkówkę umyć, osuszyć i przełożyć do naczynia żaroodpornego. W blenderze przygotować marynatę. Połączyć składniki marynaty czyli obrane ząbki czosnku, musztarda, majeranek, słodka papryka, cząber, zioła prowansalskie, sos sojowy, olej oraz sól i pieprz według uznania. Dokładnie pokryć mięso marynatą z każdej strony i zostawić na co najmniej 1 godzinę, a najlepiej wstawić do lodówki na 24 godziny. Piec pod przykryciem ok 1 - 1,5 godz w temp 180-200 stopni. Z powstałego podczas pieczenia płynu można zrobić sos. Należy przelać go do rondelka i dodając niewielką ilość śmietany, zagotować. Karkówkę pokroić na plastry i podawać na ciepło z ziemniakami i sałatką z mieszanki sałat i pomidorków koktajlowych, ewentualnie na zimno jako wędlinę do chleba.

3 komentarze:

  1. pysznie aromatycznie to wyszło.

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda wyszła bardzo aromatyczna, dawno nie jadłam tak dobrej karkówki.

    OdpowiedzUsuń
  3. jako łasuch napewno sprawdzę (już jestem głodny)podzielę się wrarzeniami życzcie mi powodzenia

    OdpowiedzUsuń