Przyszedł czas na trochę egzotyki - przynajmniej jak dla mnie - kuchnia koreańska. Niedawno zadzwonił do mnie członek mojej rodziny, abym szybko przyszła, gdyż przywiózł z Warszawy coś nowego do skosztowania. A że jestem ciekawa nowości, ubrałam się i poszłam. Tym czymś okazało się Kimchi czyli kiszona kapusta pekińska z dodatkiem papryczki chili, japońskiej rzodkwi, czosnki, cebuli, imbiru, soli i cukru, itd. Na miejscu dostałam talerz i dużą szklankę napoju. Jako że byłam akurat po obiedzie to poczęstowałam się tylko jednym liściem. Było to tak ostre, że ta szklanka to dla mnie było za mało po zjedzeniu tego jednego listka kapusty pekińskiej. Wracając do domu dostałam pół główki kapusty do pojemniczka. Nie dawało mi spokoju, jak to możliwe, że ja ledwo to przełykam, a czytam w internecie, że to przysmak koreański znany prawie na całym świecie. Niestety na polskich stronach prawie nic nie było, za to skorzystałam ze strony http://koreanfood.about.com i poczytałam trochę o Kimchi. Do jednego z podanych tam przepisów miałam wszystkie składniki, więc go zrobiłam, oczywiście wprowadzając niewielkie zmiany. Robiłam bez kosztowania i ładnie podałam, no ale trzeba w końcu by było skosztować. Jakie było moje zdziwienie kiedy po długim namyśle, wzięłam na widelec mały kawałeczek i okazało się, że jest to bardzo dobre i wcale nie ostre, a słodkie.
U nas nie ma Kimchi w sklepach, muszę liczyć na pomoc rodziny i czekać kiedy znów pojedzie ktoś na delegację do Warszawy i będzie miał hotel w pobliżu sklepu koreańskiego. No albo samemu zabrać się za przygotowanie Kimchi.
Składniki: 100 g Kimchi
50 g mięsa wieprzowego
1 łyżka oleju
2 ząbki czosnku
1 łyżeczka oleju sezamowego
1 łyżeczka brązowego cukru
1 łyżeczka nasion sezamu
1 kostka miękkiego tofu (180g)
Na suchej patelni uprażyć nasiona sezamu. Tofu gotować w wodzie przez ok 3-5 min, ostudzić, odsączyć i pokroić w cienkie plastry, ułożyć dookoła na brzegu talerza, środek zostawić wolny. Na potrzebną tu ilość mięsa możemy wziąć dwa plastry schabu o grubości ok 2 mm. Wieprzowinę i Kimchi pokroić w 1-2 cm kostkę, czosnek drobno posiekać. Do woka wlać olej i rozgrzać go. Na średnim ogniu smażyć mięso na brązowy kolor, następnie dać czosnek ciągle mieszając. Dodać Kimchi i smażyć jeszcze przez ok 5-7 minut, aż osiągnie ciemniejszy brązowawy kolor. Do woka wsypać cukier, sezam i olej sezamowy smażyć jeszcze przez około 1 minutę. Zdjąć z ognia i przełożyć na talerz z tofu. Podawać smażone Kimchi na środku talerza otoczone plastrami tofu.
Smażone kimchi wygląda ciekawie.
OdpowiedzUsuńNie tylko ciekawie wygląda, smakuje też rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńKimchi jest świetne. Tez jadłem z kapusty pekińskiej, ale w Korei przyrządza się tą kiszonkę z różnych warzyw. Szkoda, że tak słabo dostępna u nas!
OdpowiedzUsuńTo prawda. Szkoda, że nie jest kimchi łatwo dostępne.
OdpowiedzUsuń