Ostatnio zbyt mało czasu spędzam w domu, aby dłużej siedzieć przy kompie, stąd przerwa na blogu i jeszcze jakiś czas potrwa, bo kolejne wyjazdy przede mną.
Jagoda kamczacka już się skończyła, ale jak co roku bardzo obficie obrodziła. Stąd kolejne ciasto z jej udziałem.
Składniki:
5 jajek
1 szklanka cukru + 3 łyżki
2 łyżeczki cukru waniliowego
3 szklanki mąki
3 banany
2 łyżeczki proszku do pieczenia
250 g margaryny
1/3 szklanki mleka
2 szklanki jagody kamczackiej
Banany obrać i pognieść widelcem na miazgę. Białko oddzielić od żółtek. Białka ubić na sztywna pianę. Żółtka utrzeć z 1 szklanką cukru i cukrem waniliowym. Margarynę rozpuścić i schłodzić. Mąkę połączyć z proszkiem do pieczenia. Stopniowo dodawać mąkę z proszkiem i rozpuszczoną margarynę oraz banany i mleko do masy jajecznej i mieszać. Na końcu dodać piane z białek i delikatnie wymieszać szpatułką. Do wcześniej wysmarowanej tłuszczem i wysypanej mąką blachy wlać ciasto. Wierzch posypać jagodami kamczackimi i 3 łyżkami cukru. Piec w temp. 180 stopni C przez ok 50 min.
lubię takie puszyste ciasta z owocami sezonowymi;]
OdpowiedzUsuńza prostotę, urok i czar domowego wypiekania.
Pozwolę się poczęstować małym kawałeczkiem;) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńGdybym tylko miała swoj ogródek... jagoda kamczacka byłaby tam na pewno, bardzo mnie kusi!
OdpowiedzUsuńto ja ustawiam się z talerzykiem w kolejce
OdpowiedzUsuń